Pies północy... i nie ma łatwo :)

Fajnie jest być kimś ważnym <3

"Podobno koty, tak jak ludzie wierzą, że Bóg istnieje. Psy myślą, że to człowiek jest Bogiem. A koty... Koty wiedzą lepiej."

Ten, kto to powiedział nigdy nie miał chyba kontaktu z psem północy. Jest to cytat ze zwiastunu "Sekretne życie kotów". Wymyślili... No nie powiem, poczułam się urażona.

Ramzes Samoyed Zmora Męczymorda pieszczotliwie zwany TO ZŁO został nabyty drogą kupna jako szczeniak. Wiele osób, które spotykam na spacerach nie chce puszczać szczeniaków luzem, ponieważ "on jest jeszcze mały i nie wie, że ma przyjść". A tymczasem wiek szczenięcy to wiek dobrodziejstwa!

/Pod względem pilnowania właściciela oczywiście. Inne atrybuty dawane wraz ze szczeniakiem bynajmniej obok dobrodziejstwa nie stały. Rzekłabym, że to czas terroru i wszelkiego zniszczenia./

Spacery z TYM ZŁEM stanowiły niesamowitą przyjemność. Hasał sobie radośnie i pilnował aby człowieki nie znajdowały się za daleko! Piękne czasy. I tak to właśnie z tymi szczeniakami jest. Szczeniak się pilnuje. Tym samym zyskanie zaufania u ZŁA i stanie się jego najlepszym człowiekiem wcale nie było trudne! Ponadto poszliśmy jeszcze na to szkolenie do Psikursu w Laryszowie i mały Ramzesik już wiedział, że najlepsza zabawa, najlepsze smaki i wszystko co fajne jest z panią.

Nie powiem mieliśmy jeden kryzys. Nikt mnie nie oświecił na czas, że teoria dominacji jest wyssana z palca. A ja chciałam aby ZŁO przestało demolować mieszkanie. I tak Ramzes doszedł do wniosku, że chyba nie mamy o czym rozmawiać. Z super odwołującego się psa przeszedł na "nie jesteś fajna". Udało nam się to raz dwa odbudować. No dobrze, nie takie raz dwa, ale jakoś poszło. Także jeśli komuś pies się nie odwołuje, to nawet jak zawaliliście zawsze można naprawić ;-).

Od Ramzesa miałam zaufanie na 100%. Zawsze byłam chwalona za relacje i sposób prowadzenia psa. Że jak na północniaka... Nie mniej jednak zawsze chodziłam niezadowolona, bo w sumie nie poświęcałam na treningi tyle czasu ile bym mogła. Ludzie coś tam mówili, że pies północy, że budowanie zaufania, że trudności, że uciekinier... Eeeee... Pies to pies, ja tam nie wiem o co chodzi. Ramzes się odwołuje i nawet pilnuje. No może jest trudniej, bo stale trzeba być najlepszą opcją dla psa. Prawda zaczęła dochodzić etapami.

Najpierw grupa dzieci chciała pogłaskać psa. Wołali go, nawet po imieniu! Ramzes był na luzie, biegał w koło mnie i pewno pytał "to co? bawimy się?". Nawet uchem nie skręcił w ich stronę. Nie powiem, poczułam się fajnie.

Następna sytuacja w autobusie. Pan z pieskiem, chce pogłaskać. Ramzes odwraca się tyłem i idzie spać. Nawoływanie, cmokanie nie pomogło.

I przyszło mi się kiedyś bawić z innym Samoyedem na wyjeździe integracyjnym. I tu poczułam co to znaczy: "Fajnie, że się ze mną bawisz, ale w sumie nie jesteś dla mnie nikim ważnym". Bolesne przeżycie.

A teraz najzabawniejsza historia! Rino jest z nami trzeci tydzień. No szału nie ma, ale czasami na zewnątrz raczy zareagować na imię i podejść w moim kierunku. Pojechaliśmy z nim na wybieg na Psi hektar w Zabrzu. Wybieg ogromny, masa psów. Ramzes chciał się ciągle z nami bawić, a Rino... Jak to Rino. Z dwa razy zerknął czy żyjemy i tylko tyle dobrodziejstwa spłynęło na nas z jego strony. Nie mniej jednak udało się go złapać gdy opracowywał niecny plan kradzieży smaków ze stoiska. Po przechwyceniu niedoszłego kryminalisty podeszliśmy do pana Jacka autora książki "Aria do mnie". Pan się nachylił, odwracając głowę przywitał z pieskiem, następnie wstał i odszedł parę kroków. Zakładam licząc na to, że zgodnie z powszechną teorią pies ruszy za nim. Także ten... Rino wstał, odwrócił się i poszedł w drugą stronę.

I to jest właśnie esencja psa północy. To, że jesteś człowiekiem i dajesz żarcie nie czyni Cię nikim wyjątkowym.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Decyzja o zakupie samoyeda.

Czy szkolenie psa jest potrzebne?

Jak nauczyć psa biegać w zaprzęgu