Podjadanie na mieście
![]() |
| Po 4 dniach od rozmowy ciągle to samo... |
Ja nie wiem co to się z ludźmi dzieje! Z jednej strony nagonka na psy, że zło, że zarazki roznoszą, precz z miasta! A z drugiej nadmiar jedzenia na bieżąco jest pozostawiany dla... No właśnie dla kogo się pytam? Dla biednych bezdomnych kotków, które to chodzą schorowane? No przykro mi, podejrzewam, że ludzkie jedzenie pełne konserwantów i przypraw im nie służy... Już nie wspomnę, że takie gnijące jedzenie sprowadzi inne szkódniki jak szczury, myszy, karaluchy itp. Chyba, że w dobroci serca dokarmiamy każde boskie stworzonko <3
U mnie na osiedlu jak w galerii smaku. Zaraz obok mojej klatki na bieżąco wyrzucane są kosmiczne ilości jedzenia! A to kanapeczki, a to kości... No szlak mnie trafia! Gdyby ktoś miał żołądek ze stali to może sobie nieźle wyżyć :). A jak mu nie pasuje co dają przy jednym śmietniku to idzie blok dalej i np. spaghetti podają.
Nie mniej jednak zawsze skrzętnie, przeklinając owych ludzi pod nosem, przechodzę obok starając się nie dopuścić do nieplanowanych posiłków. Udajemy się na spacer do Ośrodka Sportu i Rekreacji SKAŁKA. Skałka aktualnie wyładniała, wypiękniałą i latem staramy się omijać to miejsce pełne dobrobytu, gdyż ludzi Ci tam zatrzęsienie. Manewry między pędzącymi sportowcami, rozbieganymi i piszczącymi małymi ludźmi oraz zagadanymi dużymi nie należy ani do rzeczy łatwych ani przyjemnych. Gdy jednak fala zimna i ciemności spłynie w pierwszych dniach jesieni na okolicę ludzi zaczyna być coraz mniej. Nawet z psami wychodzą tam tylko Ci najdzielniejsi.
Skałka jest to przyjemne miejsce z jeziorkiem, basenem, kortami, restauracjami... Właśnie... Chadzamy sobie z potworami obok dawnej restauracji Tawerna obecnie skałka i nagle łup! Rino tuż za rogiem dorwał się do mięcha! Ramzes oczywiście za nim! Na nieszczęście mięcho całe w folii!! No myślałam, że zaraz im tam wejdę i powiem co o tym myślę! Mięcho pozostawione w foliowym worku obok śmietnika! Każde skrzętnie zapakowane w folię spożywczą. Przecież to trzeba deratyzować! I odciągaj tu jednego! Jednego odciągasz to drugi szama w najlepsze! Tu mięcho wyrywasz jednemu, tu drugi zajada, smycze się plączą! Odciągnęłam oba, każdy po kawałku mięcha w pysku! Jednak jak walczyć to lepiej z dala od mięsnego dobrobytu. Potem po kolei każdemu mięcho z pyska! Jeszcze ostatnie walki... Udało się!
Wściekłą idę dziarsko do restauracji. Informuję ich, że mięso może nie koniecznie w foliowym worku obok kosza zamiast w? Pani grzecznie odpowiedziała, że zwróci uwagę osobie, która się tym zajmuje... O jak miło... Serce się kraja.
Po bohaterskim odbiciu złowieszczego mięcha misternie zapakowanego w folię z psyków walka nie dobiegła końca! Pyski wielkie a taka pierś z kurczaka mała. Kto wie, czy jak z jednym nie walczyłam, drugi nie pożarł czegoś ukradkiem! Pani z restauracji łaskawie zwróci uwagę pracownikowi o ile nie zapomni następnego dnia, a ja dopiero w środku walki!
Trzeba brać psy i wywołać wymioty! Poleciałam po dwie butelki wody utlenionej. Przywiązałam jednego do jednego drzewa, drugiego do drugiego. Zaczęłam od Rina. Początek był fajny, nawet chciał spróbować. Potem jednak uznał, że mu nie smakuje i już nie było tak łatwo. Wlałam pół butelki i nic. Na wszelki wypadek zadzwoniłam do trenerki z Pies na 5. Czy aby na pewno dobrze z tą wodą utlenioną? Uspokoiła mnie a po chwili Rino rzygnął. Tak. Udało mu się połknąć zacny kawałek zafoliowanej piersi kurczaka. W całości. Z Ramzesem było trudniej. Wypił. Posmutniał. Położył się. Zaczęłam się już martwić, że prędzej mi zdechnie niż zwymiotuje. Nie mniej jednak po chwili udało się. Zwymiotował. Był czysty. Tylko karma :-). Poszliśmy jeszcze na krótki spacerek i wróciliśmy do domku. Oba psy poległy ze zmęczenia.
Kontaktowałam się również ze znajomym szefem kuchni. Był bardzo zdziwiony, że ktoś wyrzucił takie pokłady mięsa! Nawet uwierzyć w to nie chciał! Ale że takie pokłady mięcha!? Nieee... Po czterech dniach przechodziłam obok aby zobaczyć jak się sprawy mają. Niestety bez zmian :-(. Wysłałam zdjęcia znajomemu aby uwierzył i orzekł, że to trzeba natychmiast zgłosić! Takie postępowanie jest niebezpieczne! Brak mi słów... W 4 dni nie udało im się tego wyrzucić chociaż do kosza :(

Komentarze
Prześlij komentarz